Chyba wywołało je wczorajsze słonko. Wystarczył mały ciepły promyk by rankiem wykiełkował pomysł, w ciągu dnia nabrał kształtu i koloru, nocą otulił się płatkami i wczesnym niedzielnym przedpołudniem zakwitł pełną krasą.
Tak więc mamy tulipany...
żonkile...
... i szafirki.
Agnieszka
Bardzo fajne połączenie:-)
OdpowiedzUsuńPiękne jajeczka. Wyszły świetnie. Ja zaczęłam jedno ozdabiać ale się zniechęciłam i czekam na wenę.
OdpowiedzUsuńPrześliczne!!!
OdpowiedzUsuńJa to tylko tak wpadnę powzdycham do tych śliczności i za jakiś czas znów wpadnę i powzdycham....ehhh cudenka :)
Śliczne!!! Nie można oderwać od nich oczu , są tak ładne
OdpowiedzUsuń