niedziela, 9 marca 2014

Turkusowa wymianka na Dzień Kobiet

Z malutkim opóźnieniem ale dużą radością chcę się pochwalić prezentami jakie w ramach Turkusowej Wymianki przygotowała dla mnie Jola, autorka bloga Szydełkowa Mama. Paczuszka przyszła już we wtorek, ale czekała aż znajdę wolną chwilę i dzienne światło na zrobienie kilku fotek. Tak prezentowała się zawartość całej paczuszki.


Powyższe zdjęcie pożyczyłam od Joli, bo jak widać na zdjęciu poniżej do dziś zniknęły wszelkie pyszności i słodkości i zostało tylko to co niejadalne:)



Poprosiłam Jolę, żeby wydziergała dla mnie turkusową chustę, która będzie pasować do mojej turkusowej torebki i rozweseli nieco mój czarny wiosenny płaszczyk

 

Oraz o kilka szydełkowych kwiatów, które będę mogła wykorzystać do zrobienia broszek


 

Ponadto Jola przygotowała dla mnie i Sąsiadki Asi niespodziankę w postaci otulaczy a kubeczki:)


Wszystko jest piękne, mięciutkie i absolutnie turkusowe:) Jolu bardzo dziękuję. Wymianka z Tobą to sama przyjemność:)

Natomiast Jola poprosiła mnie o pudełko na kredki dla swojej córy


Zwykle dekupażuję cale pudełeczko, jednak tym razem chcąc podkreślić temat wymianki ścianki pomalowałam na turkusowy kolor i za pomocą szablonu i masy strukturalnej zrobiłam wypukłe kwiaty.






A ponieważ finał wymianki wypadał w Dzień Kobiet dorzuciłam też wesoły komplecik biżuterii dla mamy





No i oczywiście przydasie i umilacze czasu


Bardzo dziękuję Ani za zorganizowanie zabawy i Joli za przepiękne upominki:)

9 komentarzy:

  1. Bardzo miłe takie wymianki, szczególnie gdy są w niej takie piękności...:) życzę jeszcze dobrej niedzieli...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo Ci dziękuję, za super wymiankę. Pudełko na kredki zachwyca wszystkich, którym je pokazuję, a biżuterię już sobie pożycza moja mama. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  3. u Ciebie jak zawsze cudne kolorki !!! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  4. Szaleństwo kolorów, aż zazdroszczę! Mam pytanie techniczne, jak radzisz sobie z malowaniem/oklejaniem pudełka na kredki, tak aby się nie zacinało przy zamykaniu i otwieraniu. U mnie najpierw nie chciało wejść i się zamknąć a w końcu pozdzierało się też trochę... Pozdrawiam i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  5. Ah, jaka szkoda że mnie to ominęła, ale zważywszy na fakt, iż obecnie służę za inkubator, nie miałam kiedy zabrać się za robótki ręczne :/
    Buziaki sąsiadeczki!! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też pozdrawiamy:) I pochwal się koniecznie tym co wyjdzie z inkubatora:)

      Usuń