Przypomniały mi się wczesne grudniowe poranki, kiedy na wpół śpiąc i okrutnie ziewając szliśmy na roraty. Mama co roku robiła nam z tekturki lampiony na świece. Na ich ściankach wycinała coś na kształt witrażyka i podklejała kolorową bibułą.
Moje latarenki są bardziej świąteczne niż adwentowe
Pierwszy z gwiazdą betlejemską. Na początku latarenka miała być czerwona, ale zdecydowałam się na ciepłe żółcie i złoto.
Drugi lampion w kolorze granatu ze świąteczno-zimowym widoczkiem.
Są śliczne:)
OdpowiedzUsuńO rany, jakie piękne!!!!
OdpowiedzUsuń